szkoła podstawowa
Duch miejsca. Ten projekt rozpoczął się od nierównej walki z komarami… Spacer po nadwiślańskiej łące, w tym kontekście, był z góry przegrany. Nie poddaliśmy się jednak. Machając rękami i uśmiercając pojedyncze insekty brnęliśmy w głąb działki, która z każdym krokiem okazywała się coraz bardziej niezwykła. Zgiełk ruchliwego skrzyżowania ulicy Świderskiej, tonował się po przejściu zaledwie kilkunastu metrów w kierunku Wisły. Niespodziewanie szybko zaczęliśmy zanurzać się w ciszę i sielskość – naprawdę niesamowite wrażenie w sercu miasta. Im bliżej Wisły, tym krajobraz stawał coraz bardziej dziki. Ogromne topole, wiązy, wierzby, różnorodne krzewy stworzyły gąszcz niczym Amazońskiej Puszczy.
Nagrodą dla tych, którzy przedrą się przez dzicz jest widok leniwego wiślańskiego nurtu „wolnej” i wyjątkowej, na skalę europejską, rzeki. Chyba żadnej stolicy Unii nie przecina i nie rzeźbi, tak naturalnie kształtowane nurtem koryto.
Po tej, naznaczonej ukąszeniami przechadzce, mieliśmy pewność, że projekt będzie poszukiwał harmonii z naturą, a najważniejszym w nim kierunkiem będzie Wisła i jej piękne łęgi.
Słońce i natura. Do dwóch głównych składowych projektu: Wisły i naturalnej zieleni musieliśmy dodać trzecią, kluczową – funkcję edukacyjną, a ta poza zorganizowaną „maszyną” przestrzenną ma także swoje wymogi związane kontekstem natury. Mowa tu o nasłonecznieniu. Współczesna klasa musi mieć obfitość dziennego światła – to podstawowy wymóg, który de facto, ukształtował architekturę tej nadwiślańskiej „barki oświaty”.
Położenie granic ewidencyjnych działki sprawia, że budynek sytuowany równolegle do nich, w fasadzie północno-zachodniej, nie ma wymaganych dla klas lekcyjnych czterech godzin nasłonecznienia pomiędzy 8-mą a 16-tą. Z drugiej strony, lokalizacja wzdłuż granic pozwala optymalnie wykorzystać niewielką, jak na tak rozbudowany program, działkę.
Trudność tą przetworzono w atut. W prostej bryle wydrążono trzy patia, dające możliwość umieszczenia klas w wewnętrznych elewacjach południowych i południowo-wschodnich, co rozwiązało kwestię spełnienia wymogów Warunków Technicznych, ale jednocześnie, a może przede wszystkim, nadało budynkowi charakter. Prosta, prostopadłościenna i niemała bryła nie miałaby tak przyjaznego użytkownikowi wymiaru, gdyby nie wewnętrzne patia. Bez tych zielonych przestrzeni szkoła tych gabarytów mogłaby przytłaczać skalą swoich małych i nastoletnich użytkowników.
Tymczasem seria dziedzińców i tarasów to elementy pozwalające w każdej chwili oderwać wzrok, zerknąć na zewnątrz, zobaczyć niebo ze szkolnego korytarza, złamać monotonię. Dzięki temu zabiegowi przestrzeń komunikacji pomiędzy klasami zyskuje nową jakość. Nie jest to jedynie korytarz, lecz główny nurt szkolny, to „dopływ” Wisły, oś strukturyzująca całe założenie przestrzenne.
Wokół porośniętych zielenią enklaw toczy się szkolne życie. To niezastąpione centra rekreacji, bezpieczne miejsca wytchnienia do wykorzystania podczas każdej, nawet najkrótszej przerwy. Zieleń koi zmysły, zapewnia upragniony cień w upalne dni, dostarcza życiodajny tlen. Dlatego w zielo2nejszko2le roślinność stała się również swoistym „materiałem budowlanym”. Zamiast wyszukanych okładzin, kolorów proponujemy oddanie fasad bluszczom, winobluszczom, pnącym hortensjom, które w pierwszej kolejności, pojawią się wszędzie tam, gdzie wycięto bryłę – w podcieniach i patiach, choć oczywiście nie należy wykluczać ich dalszej, stopniowej, ekspansji na pozostałe fragmenty elewacji. Zadbana i nawodniona roślinność szybko wypełni przygotowane dla niej trejaże, a szkoła zyska wyjątkową identyfikację ekologiczną. Budynek będzie żył zgodnie z rytmem pór roku – jesienią nasłonecznione ściany winobluszczy wybarwią się purpurowo, irlandzki bluszcz nawet zimą będzie się zielenił, a wiosna stanie się fantastycznym czasem na zielone lekcje.
Wokół patio i kierunek Wisła …czyli o prostocie i klarowności układu funkcjonalnego skomplikowanego organizmu szkolnego. Organizacyjna maszyna szkolna jest zaprogramowana niczym perfekcyjny plan lekcji. Na parterze znalazły swoje miejsce wszystkie najważniejsze funkcje, które wymagają bezpośredniego dostępu z terenu.
Przedszkole wraz z odrębnym wejściem od strony północno-zachodniej, własnym patio i urokliwymi arkadami przy placu zabaw stanowi absolutnie odrębnie funkcjonującą komórkę. Powiązania techniczno-funkcjonalne dla kadry zapewniono zarówno ze stołówką, jak i częścią szkolną. Wyeliminowano wszelkie konflikty funkcjonalne z pozostałymi użytkownikami. Ewakuacja z wyższych kondygnacji wyprowadzona jest bezpośrednio na zewnątrz, a na codzień nie będzie wykorzystywana przez uczniów szkoły (kontrola dostępu).
Hol główny części szkolnej jest przedłużeniem obszernego, częściowo zadaszonego placu, który wpływa do wnętrza i rozprowadza użytkowników do poszczególnych stref funkcjonalnych. Przestrzeń ta jest obszerna, wysoka na dwie kondygnacje, powiązana widokowo z zielonym patio, co sprzyja wrażeniu otwartości i dostępności instytucji szkolnej.
To miejsce będzie niczym tygiel, lecz wewnętrzny nurt głównej osi komunikacyjnej („kierunek Wisła”) szybko skanalizuje ruch do szatni, stołówki, sali gimnastycznej, lub na piętro na spotkanie z nauczycielem… Społeczność szkolną przywita zielona ściana – jedyne złożone systemowo, rozwiązanie związane z roślinnością. Jednak efekt naturalnej roślinności wprowadzonej do wnętrza jest nie do zastąpienia. To będzie znak rozpoznawczy, logo zielo2nej szko2ły, stąd ten wysiłek techniczny jest jak najbardziej uzasadniony.
W centralnej części budynku (pod środkowym patio) zlokalizowana jest szkolna stołówka wraz z pełną kuchnią obsługiwaną bezkolizyjnie z północno-zachodniej części budynku. To bardzo istotna przestrzeń dla wszystkich uczniów, dlatego jej centralne usytuowanie jest kluczowe dla sprawnego funkcjonowania szkoły. I choć jadalnia nie ma bezpośredniego dostępu do patio to sjest z nim powiązana poprzez świetliki. W wystroju stołówki przewiduje się również elementy z naturalną roślinnością.
Dalej wartki, szkolny nurt prowadzi nas do zespołu szatni. Tutaj zawsze dużo się dzieje, dlatego tak ważny był klarowny układ organizacyjny tej przestrzeni i jej lokalizacja w parterze, a nie np. w podziemiu. Szatnie są dobrze doświetlone, znajdują się w pobliżu kolejnego patio, co sprawia, że są przestrzenią przyjazną, otwartą, a nie duszną i zapleczową.
Wokół dziedzińca, pobliżu szatni, zlokalizowany jest zespół świetlic. To kolejna punkt programu, który bezsprzecznie powinien znaleźć się na parterze. Zaproponowana w projekcie lokalizacja tej funkcji pozwala dodatkowo cieszyć się „prywatnego”, świetlicowego, patio. To bardzo istotny element. Nikt nie „zamknie” dzieciaków tylko wewnątrz sal. Zawsze będzie można „wygonić” je na zewnątrz. To atut nie do przecenienia.
Ostatnim punktem na błękitno-wodnej osi komunikacyjnej parteru jest sala sportowa wraz z zapleczami, fitnessem, magazynami i prysznicami. To odrębny funkcjonalnie organizm, który może sprawnie funkcjonować poza godzinami pracy szkoły. Posiada odrębne wejście dostępne z podcienia, który ciągnie się, aż od placu przy wejściu głównym do budynku.
Sama sala to bardzo prosta przestrzeń oparta na konstrukcji z drewna klejonego (spód konstrukcji znajduje się powyżej 8 metrów od podłogi). Jej wielkim atutem są niewielkie trybuny, dzięki którym przestrzeń staje się bardziej uniwersalna i otwarta na różnorodne wydarzenia. Architektonicznym smakiem jest poziome okno wzdłuż całej elewacji południowej. Nie jest to, bynajmniej, tylko zabieg estetyczny, lecz konsekwentna realizacja postulatu podążania w kierunku Wisły. Panoramiczne szklenie otwiera widok na szkolne boisko, zewnętrzną przestrzeń rekreacji z luźnymi trybunami zewnętrznymi i łęgowy las. Stąd łatwo wyruszyć na wycieczkę po wijących się nad rzeką ścieżkach.
Kolejna kondygnacja jest już typowo edukacyjna. Przeznaczona jest w całości dla dzieci młodszych. Wszystkie elementy programu dla klas I-III zlokalizowano na tym piętrze. Kondygnacja „maluchów” ma również swoje patio – zlokalizowane nad stołówką szkolną. Dzieci będą mogły korzystać z przeznaczonej tylko dla nich przestrzeni na każdej przerwie. Oprócz obszernego dziedzińca (18x18m) dla uczniów przewidziano t.zw. „zielone klasy” zorganizowane na tarasie nad przedszkolem. To wymarzone miejsce na niewielkie grządki, uprawę ziół, malin, może jakichś niewielkich krzewów. Tutaj można by zorganizować również niewielką pasiekę. – doskonały element edukacji ekologicznej. Jako ciekawy obiekt związany z nauczaniem plenerowym, proponujemy wybudowanie również małej szklarni – oranżerii. Na pewno będzie to fantastyczna przestrzeń praktycznej nauki o naturze, klimacie i wielu innych aspektach życia człowieka.
Na środkowym poziomie budynku, w części w pobliżu holu głównego, zlokalizowane są również zespół administracyjno-nauczycielski oraz biblioteka szkolna.
Piętro drugie jest królestwem starszych dzieci i już nastolatków. Jak wszystkie pozostałe kondygnacje posiada także swoje patio nazwane „tarasem sztuki”, ze względu na sąsiedztwo sali plastycznej / ZPT. Klasa ta, oprócz fantastycznego doświetlenia, ma zadaszenie na plenerowe zajęcia z rysunku, czy malarstwa.
Oprócz przestrzeni rekreacyjnej na tarasie przewidziano również możliwość edukacji ekologicznej i organizowania zielonych klas dla uczniów IV-VIII, stąd propozycja zlokalizowania szklarenki również na tym piętrze.
Rozwiązania kształtujące przestrzeń wnętrz. Obydwie kondygnacje stricte edukacyjne wyposażone są w „grube” ściany klas, w których drążone są różnorodne funkcje wspomagające przestrzenie z nimi sąsiadujące. Najczęściej jest jest to rodzaj trwałego mebla – siedziska we wnęce, czasami wnękę wypełnia zieleń, innym razem wnęka odwraca się do wnętrza klasy jako głęboka szafa lub wnęka na umywalkę, czy zlew (np. w pracowni chemicznej, czy biologicznej).
Ściana funkcyjna to stały element wyposażenia, nadający rytm i charakter wnętrzom. To swoisty mebel, który w przeciwieństwie do ruchomych elementów wyposażenia zda próbę czasu. Oprócz tych prostych, ekonomicznych, rozwiązań na korytarzu ostatniej kondygnacji, w pobliżu schodów, pojawiają się dodatkowe stałe elementy wyposażenia, których zastosowanie jest wszechstronne: od zwykłych siedzisk do poręcznego blatu na „spisanie” lekcji…
Ech… Jak miło by było wrócić do takiej szkoły…